Ścieżka rekordu
Dokument o nazwie Zofia Chmielecka - urzędniczka
Zofia Chmielecka - urzędniczka
Dane podstawowe
Zofia Chmielecka - urzędniczka
Pełne informacje o dokumencie znajdziesz poniżej.
Plik załączony do rekordu
Aby otwórzyć plik graficzny w powiększeniu wciśnij przycisk Enter na klawiaturze lub lewy przycisk myszki po najechaniu kursorem na pole pliku graficznego.
Uruchom pobieranie pliku. Pobierz
Co przedstawia ten materiał?
Pokrewieństwo w stosunku do Patrycji Rogulskiej, górny rząd od lewej: Tadeusz Chmielecki - brat mojej babci Barbary Rogulskiej, Henryka Gumulska - moja mama, Teresa Piotrowska - żona przyrodniego brata mojego taty, Klemens Rogulski - mój dziadek, Mieczysław Mucha - mąż siostry mojego taty, Jan Chmielecki - mój pradziadek, Wojciech Rogulski - mój tata, Marek Piotrowski - przyrodni brat mojego taty; dolny rząd od lewej: Marta Piotrowska - moja kuzynka, córka Marka Piotrowskiego, Barbara Rogulska - moja babcia, Janina Rogulska-Mucha - moja ciotka, siostra mojego taty, Zofia Chmielecka (z d. Pawińska) - moja prababcia.
Zdjęcie wykonane w Urzędzie Stanu Cywilnego w Nowej Hucie, os. Zgody 10 w sierpniu 1979 roku przez urzędnika stanu cywilnego.
"Prababcia prowadziła dom, pracowała też w biurze Dzielnicowego Zarządu Budynków Mieszkaniowych. Mam kilka wspomnień związanych z prababcią. Pamiętam odwiedziny u niej w Nowej Hucie na osiedlu Słonecznym. To, że miała “dziwny” balkon, zupełnie inny niż ten, którym cieszyłam się na co dzień. To była loggia, zatem zupełnie inna konstrukcja niż standardowego balkonu w bloku z wielkiej płyty na Bieżanowie. Pamiętam też (miałam wtedy 9 lat) jak jeździliśmy do prababci korzystać z telefonu stacjonarnego. Mój Tata był na kilkumiesięcznym kontrakcie w Niemczech a my nie mieliśmy jeszcze w domu telefonu (założyli go dopiero jak miałam 14 lat). Umawialiśmy się, że Tata dzwoni raz w tygodniu o konkretnej godzinie i my u prababci wtedy jesteśmy. Pamiętam bujany fotel, który zgrzypiał i zakaz huśtania się na nim za bardzo. Pamiętam też, że prababcia nie zwracała się do mnie moim imieniem - Patrycja tylko często mówiła do mnie Petronela. Rodzice mi tłumaczyli, że prababcia jest już stara i nie może zapamiętać mojego imienia. Dopiero jako dorosła osoba dowiedziałam się, że bardzo jej się nie podobało moje imię dlatego zwracała się mnie innym."
Pliki