przejdź do treści głównej
Trzy kobiety w atelierMarta Michalska
Portret trzech kobiet z początku XX wieku, ubranych w eleganckie długie suknie. Wszystkie kobiety mają upięte włosy. Dwie siedzą przy stole, jedna stoi pomiędzy nimi. Na stole leży obrus i stare pisma. Zdjęcie wykonane w atelier fotograficznym.  Link do strony z artykułem zainspirowanym Zbiorami Społecznymi

W morzu archiwalnych zdjęć łatwo coś pominąć – warto jednak każdą fotografię oglądać uważnie, bo być może kryje wskazówki niewidoczne na pierwszy rzut oka.

Mam taki nawyk, że w pierwszej kolejności zaglądam na tylną kartę zdjęcia, na rewers. Chcę jak najszybciej dowiedzieć się, czy kryje on jakieś wskazówki, zapiski, pieczątki – ślady, które pozwoliłby mi rozpocząć budowanie układanki o postaciach z fotografii. W zaglądaniu na rewers jest więc oczekiwanie i skupienie, bo rewers to miejsce ukryte, oddalone ode mnie ruchem nadgarstka, a jednocześnie stamtąd właśnie można wydobyć historie obecne na zdjęciu[1].

Portret trzech kobiet z początku XX wieku wykonany został w atelier „Helios” Jakuba Golsa w Białej koło Bielska. Na rewersie pyszni się karta reklamowa zakładu fotograficznego, na frontowej obwolucie znalazło się miejsce na nazwę zakładu. Zdjęcie udostępniła Fundacja Przestrzeń Kobiet

No więc Biała koło Bielska. Uśmiecham się, że przeglądając materiały na portalu Zbiory Społeczne trafiłam akurat na to zdjęcie – do Bielska-Białej jeździłam do liceum, wyszperanie fotografii było dość przypadkowe, a może właśnie nic nie jest przypadkowe. Historia tego miasta to opowieść o sąsiedztwie geograficznie bliskim, ale oddzielonym granicą zaborów w sposób zasadniczy. Dopiero w 1951 roku, po wielu wiekach funkcjonowania jako dwie różne miejscowości, małopolska Biała – a wcześniej Biala pod zaborem austriackim – została przyłączona do śląskocieszyńskiego Bielska – a wcześniej Bielitz pod zaborem pruskim. Granicą między tymi dwoma światami była rzeka Biała, pamiętam codzienne jej przekraczanie jakbym przechodziła na drugą stronę lustra, choć wokół mnie życie toczyło się niezmienione.

Co ciekawe – i ważne w kontekście portretu trzech kobiet – miejscowości miały wóczas swoje przydomki: „Manchester południa” – bo był to trzeci ośrodek włókienniczy Austro-Węgier po Brnie i Libercu, a po 1918 roku drugi po Łodzi; „Wiedeń północy”, ze względu na liczne do dziś przykłady architektury secesyjnej, wzorowanej na jednej ze stolic ówczesnych Austro-Węgier. Na pocztówkach z przełomu XIX i XX wieku interwały tkanki miasta wyznaczają fabryczne kominy i wielkomiejskie kamienice przemysłowców[2].

Oddalam się od geopolityki pagórkowatego miasta i wracam do fotografii trzech kobiet.

Na uwagę zwraca fryzura kobiety stojącej pośrodku, czuję, że jest w niej (w kobiecie, i we fryzurze) coś specjalnego. Nosi ona wyraźne fale marcelowskie, czyli wykonane specjalnym żelazkiem w kształcie szczypiec, upięte do góry w stylu pompadour w kształcie litery V. To formalne upięcie, trudne do wykonania i wymagające czasu oraz sporych umiejętności , które już wkrótce miało stać się zupełnie niemodne.

Tak naprawdę niewiele wiemy o kobietach ze zdjęcia, nie znajduję też innych źródeł, które pomogłyby w pracy. Prosta i wstępna interpretacja byłaby więc taka, że może to matka i dwie córki, może pochodziły z rodziny bialskich przemysłowców, a może były w mieście tylko przejazdem. Ale tak naprawdę tego nie wiemy, musimy iść dalej, wyłowienie zdjęcia ze zbiorów społecznych okazuje się dopiero początkiem drogi. Spoglądam jeszcze na suknie – są zgodne z propozycjami ówczesnych pism modowych, łatwo je odnaleźć choćby w „Tygodniku Mód i Powieści”.

Mimo pewnego braku, takie zdjęcie może stać się początkiem opowieści – o mieście, o modzie, o obyczajach, o życiu codziennym.

***

W zmienionej wersji tekst ukazał się jako post w cyklu „Poznaj zbiory społeczne” w mediach społecznościowych Centrum Archiwistyki Społecznej. Co tydzień, spośród setek tysięcy fotografii i dokumentów wybieramy i prezentujemy kolejne zbiory społeczne.

Marta Michalska

Doktora historii, zajmuje się historycznymi badaniami nad dźwiękiem, pisze, śpiewa. W Centrum Archiwistyki Społecznej komunikuje i promuje działania oddolnych inicjatyw zorientowanych na zapisywanie przeszłości. Jest członkinią międzynarodowej sieci badawczej Song Studies Network, współpracuje z magazynem o muzyce współczesnej Glissando. Laureatka nagrody Fundacji na rzecz Nauki Polskiej MONOGRAFIE FNP. W 2024 roku ukazała się jej książka „Dźwięki, ludzie i nasłuchiwanie miasta. Wybrane elementy fonosfery Warszawy na przełomie XIX i XX wieku” (Toruń, Wydawnictwo UMK).

Zbiory omawiane w artykule

Źródła zewnętrzne

1. Inspirującą metaforę dopisku na odwrocie zaproponował Paweł Brylski, współtworząc wystawę dla Fundacji na rzecz Wielkich Historii Zob. wywiad z Pawłem Brylskim i Bogumiłą Nowacką dla Centrum Archiwistyki Społecznej (wrzesień 2023), cas.org.pl.
2. Bielsko-Biała i okolice: historia pocztówką pisana / Bielitz-Biala und Umgebung: Geschichte mit Ansichtskarten geschrieben / Bielsko-Biała and surroundings: the history depicted by postcards, oprac. Monika Ćwikowska-Broda, Wiesław Ćwikowski, tłum. na jęz. niem. Alois Kremsa, tłum na jęz. ang. Agnieszka Korzec-Biesik, Oficyna Wydawnicza M-C, Bielsko-Biała 2008.